Ekościema, czyli wilk w owczej skórze

Ekościema, czyli wilk w owczej skórze

Ekościema, czyli wilk w owczej skórze

Zacznijmy od podstaw, czyli od tego czym tak właściwie jest greenwashing? Według definicji jest to praktyka, w której firma manipuluje swoim wizerunkiem tak, aby wprowadzić w błąd konsumentów, sugerując, że jej działania są bardziej przyjazne dla środowiska, niż ma to miejsce w rzeczywistości. W praktyce może to być zwyczajne kłamstwo, ukrywanie części prawdy, stwarzanie pozorów, że firma robi coś wyjątkowego dla środowiska, kiedy tak naprawdę więcej wysiłku wkłada w poprawę swojego wizerunku, niż w autentyczne, przynoszące efekty działanie. 

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat greenwashingu w ogóle, przeczytaj koniecznie artykuł Kuby na ten temat - tutaj. W tym tekście skupimy się natomiast na greenwashingu w branży mody. Dowiesz się z niego, jak rozpoznać ekościemę i kiedy zachować szczególną czujność, gdy przychodzi do zakupów odzieżowych.  

Warto oczywiście zaznaczyć, że rozpoznanie ekościemy nie powinno być obowiązkiem konsumenta, bo nie każdy dysponuje potrzebnymi do tego informacjami i narzędziami. Parlament Europejski podjął się regulacji prawnych związanych z takimi praktykami, jednak potrzeba jeszcze czasu na ich wdrożenie. W międzyczasie możesz jednak zapoznać się z naszym poradnikiem, jak kupować, żeby nie dać się nabrać. Jest to ważne nie tylko dla nas wszystkich, jako mieszkańców planety Ziemia, jeśli chcemy ocalić nasz dom, ale również dla małych, ekologicznych biznesów, często zagłuszanych przez modowych gigantów. Pamiętaj, że każdy Twój zakup ma znaczenie! 



Jak nie dać się podejść wilkowi w owczej skórze, czyli o rozpoznawaniu ekościemy

Po pierwsze, parafrazując przysłowie, z dużej chmury duży deszcz, z małej chmury mały deszcz. W kwestii greenwashingu najwięcej za uszami mają zazwyczaj największe marki i koncerny modowe. Zjawisko “fast fashion”, napędzane głównie przez sieciówki i duże sklepy internetowe, najbardziej przyczynia się do szkodliwości przemysłu odzieżowego dla środowiska. Jeżeli interesuje Cię odpowiedzialna moda, na pewno już je znasz. W skrócie jest to masowa produkcja bazującej na chwilowych trendach odzieży, ulokowana w ogromnych fabrykach, zazwyczaj na terenie Azji. Wiąże się z łamaniem praw człowieka oraz używaniem słabej jakości materiałów i długimi łańcuchami dostaw generującymi potężny ślad węglowy. PR-owcy takich firm dwoją się i troją, aby ocieplić wizerunek swoich pracodawców, dlatego należy uważnie przyglądać się ich działaniom. 

Pierwsza rada: po prostu unikanie sieciówek.

Nawet jeśli posiadają “ekologiczną” linię w swojej ofercie, ogół ich działań nie pomaga w poprawie kondycji planety. Jeśli możesz sobie na to pozwolić, wybieraj mniejsze, prośrodowiskowe marki lub kupuj odzież z drugiej ręki. Odzież produkowana w małych partiach jest zwykle nieco droższa. Wiemy, że nie każdy może sobie pozwolić na taki wydatek przy każdych zakupach, dlatego na początek warto spróbować zastąpić kilka sztuk odzieży słabej jakości ich dobrej jakości odpowiednikiem i w ten sposób systematycznie budować odpowiedzialną garderobę.

Druga rada: sprawdź dostępne opcje.

Ci, którzy krzyczą najgłośniej, czasem wcale nie są warci słuchania. Duże marki dysponują ogromnym budżetem na reklamę. Kiedy planujesz kolejny zakup, spróbuj najpierw zrobić research i znaleźć inne dostępne opcje. Przeszukaj internet, porozmawiaj ze znajomymi. Często produkty przygotowane przez małe, szczerze dbające o dobro środowiska i klienta firmy, nie odbiegają wcale ceną od propozycji znanych marek, a ich jakość znacznie przewyższa jakość jednorazowych ubrań z sieciówek.

Trzecia rada: nie wszystko złoto co się świeci.

Piękne słowa działają na naszą wyobraźnię. Bycie eko to nowy, bardzo wyraźny trend i marketingowcy doskonale zdają sobie z tego sprawę. Każdy chce mieć ekologiczny, zielony, bio i naturalny produkt. Sprawdź, co rzeczywiście kryje się za tymi sloganami. Często takie określenia stają się narzędziem greenwashingu, wypowiadanym przez nieuczciwych producentów. Co mają na myśli, kiedy ich używają? Sprawdź, czy dysponują odpowiednimi certyfikatami, czy na ich stronach internetowych dostępne są autentyczne dane, potwierdzające ich działania prośrodowiskowe, czy otwarcie mówią o swoim łańcuchu dostaw i praktykach wobec pracowników na każdym etapie produkcji.

Czwarta rada: nie pozwól małym rzeczom przysłonić ogólnego obrazu.

Bardzo często stosowaną w greenwashingu taktyką jest próba zatuszowania dużego problemu małym sukcesem. Na przykład, w branży odzieżowej wiele firm oferuje obecnie papierowe, ekologiczne opakowania. Dokonując zakupów w sklepie internetowym, możesz zażyczyć sobie spakowania zamówienia bez plastiku i nieco uspokoić swoje sumienie. Działanie tego typu może jednak przysłonić fakt, że największym źródłem odpadów w przemyśle odzieżowym nie są wcale opakowania odzieży, ale odpady powstające na etapie produkcji odzieży oraz jej ogromne nadwyżki lądujące na wysypiskach w krajach afrykańskich. W 2018 roku firma Burberry została przyłapana na spaleniu ubrań wartych 38 mln dolarów, aby nie sprzedać ich po “zaniżonych” (jak na ekskluzywną markę) cenach. Jest to tylko jeden przykład, ale podobne praktyki są stosowane przez wiele firm, wcale nie kojarzonych z “fast fashion”.

Zielony marketing, czyli są też tacy, którzy robią to dobrze

Kilka powyższych akapitów było o tym czego należy unikać, ale chcemy zakończyć pozytywnym akcentem. Warto pamiętać, że są marki, które robią to dobrze. Ich praktyki są szczere, etyczne i pokrywają się z Twoim kompasem moralnym. Przyciąganie klientów, którzy szukają produktów zgodnych z ich wartościami ekologicznymi, nazywa się green marketingiem i w przeciwieństwie do greenwashingu, jest to dobre i pożądane działanie firm. Wykorzystanie w swojej strategii marketingowej realnych zalet oferowanych produktów służy wszystkim: producentom, potencjalnym klientom i oczywiście przyrodzie :)

Piąta rada: znajdź swoich ulubieńców i polecaj ich innym.

Kiedy znajdziesz markę godną zaufania, poleć ją rodzinie i znajomym, wspomnij o niej czasem w swoich social mediach. Często małe marki nie dysponują dużym budżetem na reklamę, dlatego bardziej od dużych firm polegają na poczcie pantoflowej. 



Jak to jest w KABAKu?

My, jako marka KABAK, staramy się robić wszystko, co w naszej mocy, by prowadzony przez nas biznes był jak najmniejszym obciążeniem dla środowiska, i dużo o tym mówimy. Nikt nie jest idealny i my też nie, ale codziennie staramy się wprowadzać innowacyjne rozwiązania, które przybliżą nas do tego celu. Staramy się być jak najbardziej transparentni, dlatego kilka miesięcy temu z dumą zaprezentowaliśmy raport CSR na temat naszej firmy. Polecamy zajrzeć do niego tutaj.

Jeśli, tak jak my, interesujesz się losem planety, świadomie dokonuj konsumenckich wyborów. Pamiętaj, że Twoje wybory mają znaczenie!