Wywiad ze Szklanymi Pułapkami
O relacji ptaków i ludzi w miejskiej dżungli oraz o tym, co zrobić, by nie tylko nie przeszkadzać, ale i pomagać naszym małym przyjaciołom, rozmawiamy z Fundacją Szklane Pułapki, która na co dzień zajmuje się edukacją i działaniami ochronnymi na rzecz ptaków, sprawiając, że coraz więcej szyb w Polsce staje się widoczna również dla ptaków.
Szklane pułapki x KABAK
Człowiek w mieście a ptaki w mieście. Jaka relacja łączy te dwa gatunki i skąd w ogóle ptaki na obszarach miejskich?
Ptaki do miast trafiły wiele lat temu. Przyciągnęły je dobre warunki takie jak: łatwy dostęp do pożywienia, wyższa temperatura zimą, dokarmianie przez mieszkańców, mniejsza liczba naturalnych wrogów i stosunkowo dużo nisz lęgowych w budynkach. Niestety człowiek przekształca środowisko, w którym występują ptaki. Zmienia ich miejsca lęgowe, zabiera przestrzeń do życia. To dlatego tak wiele, również pospolitych, gatunków ptaków ma się coraz gorzej w miejskiej dżungli.
Jakie są największe zagrożenia czyhające na ptaki w miejskiej dżungli?
Wymienić należy kilka. Poważnym zagrożeniem są bez wątpienia wolno żyjące koty, które tylko w Polsce zabijają każdego roku miliony ptaków. Kot jest zwierzęciem domowym, drapieżnikiem, dlatego jego wypuszczanie na zewnątrz szkodzi rodzimej faunie oraz samym kotom (śmierć pod kołami samochodów, choroby itp.). Kolejnym zagrożeniem czyhającym na ptaki są oczywiście szyby… Szacuje się, że miliardy ptaków na całym świecie tracą życie w wyniku zderzeń z niewidoczną dla nich architekturą.
Dlaczego właściwie ptaki wpadają na szyby?
Szkło, przez swoje właściwości, takie jak transparentność i refleksyjność, nie jest postrzegane przez ptaki jako bariera fizyczna. Skoro ptaki dysponują tak dobrym wzrokiem, to dlaczego nie widzą szkła jako przeszkody, skoro my nie mamy z tym problemu? W rzeczywistości my też zwykle nie widzimy szyby, która jest czysta i bezbarwna. Komu nie zdarzyło się uderzyć w przeszklenia, których nie spodziewał się spotkać na swojej drodze? Nasz mózg dzięki wieloletniemu doświadczeniu informuje nas o obecności szyby na podstawie elementów towarzyszących – ram, klamek, cienia, refleksów świetlnych itp. Ptaki takiej analizy nie przeprowadzają. Poruszają się szybciej niż ludzie i uderzając w szybę z dużą prędkością, giną lub ponoszą poważne obrażenia (często również skutkujące śmiercią). Problemem jest także refleksyjność szyb, która powoduje tzw. „efekt lustra”, szczególnie w miejscach, gdzie naprzeciwko znajdują się płaty zieleni. Co dokładnie to oznacza? Szyby doskonale odbijają atrakcyjne dla ptaków elementy środowiska, takie jak drzewa i krzewy. Wykazują więc dokładnie takie same właściwości jak lustra w naszych domach. Ptaki, widząc atrakcyjne i potencjalnie bezpieczne dla nich miejsca, próbują się do nich dostać, wlatując wprost na śmiercionośną szybę.
Jak temu zaradzić? Jak chronić ptaki przed szklanym zagrożeniem?
Nie będziemy oczywiście namawiać do rezygnacji ze szkła, by ratować ptaki. Szyby są jednak zagrożeniem, któremu możemy w bardzo skuteczny sposób zaradzić. Powinniśmy jedynie uczynić je widocznymi dla ptaków, nie pozbawiając ich przy tym pożytecznych dla nas właściwości. Zacznijmy od kolizyjnych szyb naszych domów i mieszkań, czyli tych, które stanowią rzeczywiście zagrożenie dla ptaków, tych, o które uderzają ptaki. Tym samym pokażmy naszym skrzydlatym sąsiadom niewidzialne zagrożenie. Możemy to zrobić na wiele sposobów, jak na przykład:
- zawiesić w oknach firanki, zasłony, żaluzje lub rolety,
- zastosować na szybach różnego rodzaju naklejki (np. paski, kropki, naklejki dekoracyjne o dowolnym wzorze). Pamiętajmy jednak, że jedna naklejka na szybie nie wystarczy, aby uchronić ptaka przed kolizją. W zależności od wielkości okna należy zastosować kilka elementów zabezpieczających, pamiętając, aby były one naklejane odpowiednio gęsto,
- udekorować nasze szyby witrażami lub elementami odblaskowymi.
Co robić, gdy znajdziemy ptaka po kolizji z szybą?
Ptak po kolizji z szybą jest zwykle mocno oszołomiony, przez co zupełnie bezbronny. W tym czasie staje się łatwą ofiarą drapieżników, takich jak koty, psy czy kuny. Aby do tego nie dopuścić, nie pozostawajmy obojętni, koniecznie zaopiekujmy się ofiarą kolizji.
Jak to zrobić?
- Chwytamy ptaka w bezpieczny dla niego i dla nas sposób. Jeśli ptak przed nami ucieka (np. podlatuje lub biegnie), możemy pomóc sobie w jego schwytaniu, wykorzystując do tego celu jakiś delikatny materiał, który narzucamy na ptaka (np. chusta, koszula itp.).
- Wkładamy ptaka do bezpiecznego pojemnika z dostępem do świeżego powietrza, np. kartonu.
- Postępujemy według zasady 3xC: cicho, ciemno, ciepło (dzięki temu poszkodowany ptak poczuje się bezpiecznie). Ważne, aby się nie wychłodził, a w upalne dni należy go chronić przed przegrzaniem.
- Jeśli ptak nie doznał poważniejszych urazów, to po upływie kilkudziesięciu minut (lub nawet kilku godzin) powinien być gotowy do wypuszczenia na wolność (ptak podskakuje, jest ożywiony, próbuje wydostać się z kartonu, reaguje na naszą obecność). Najlepiej, jeśli wypuścimy go w pobliżu miejsca znalezienia (oczywiście z dala od szyb).
Jeśli stan ptaka się nie poprawia, najlepiej poszukać pomocy w ośrodku rehabilitacji dla dzikich zwierząt. Pełny wykaz takich ośrodków znajduje się na stronie Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
A co robić, gdy znajdziemy rannego ptaka w przestrzeni miejskiej? Kiedy powinniśmy mu pomóc, a kiedy zostawić go w spokoju?
Pomagamy zawsze, gdy widzimy rannego ptaka (uszkodzone kończyny, widoczna krew itp.). Tutaj również najlepiej zastosować zasadę 3xC (cicho, ciemno, ciepło). Ranne ptaki przewozimy do ośrodków rehabilitacji dzikich zwierząt. Tam otrzymają fachową opiekę. Uwaga, wyjątkiem są podloty. Podloty to ptaki, które uczą się życia. Dostają lekcje od najlepszych nauczycieli, jakich można sobie wymarzyć – swoich rodziców. Podloty nie potrafią jeszcze latać, ale nie są już pisklętami. Nie wypadły z gniazda i nie potrzebują pomocy, opuściły gniazdo, wylatując, ale ten ich pierwszy lot nie jest jeszcze sprawnym lataniem. Dlatego na ziemi podlatują, skaczą, chodzą, biegają, ćwiczą mięśnie, uczą się trudnej techniki aktywnego latania. Rodzice są w pobliżu, czuwają, bronią, uczą unikania zagrożeń i karmią. Takich ptaków nie ratujemy. Zostawiamy je pod opieką rodziców.
Co „przeciętny Kowalski” może zrobić w obrębie swojego domu/mieszkania, żeby wspomóc ptaki?
Zabezpieczyć szyby w swoim domu, miejscu pracy, nie wypuszczać kotów na zewnątrz, sadzić rodzime gatunki roślin w swoim ogrodzie, nie kosić zbyt często trawników, nie grabić jesienią liści i nie strzelać fajerwerkami czy petardami w sylwestra. Można powiesić budki lęgowe, dokarmiać ptaki zimą. Tych działań jest naprawdę sporo. Warto wybrać na początek na przykład trzy z nich i zacząć je stosować.
Coraz więcej mówi się o tym, że wbrew powszechnemu przekonaniu chleb i inne pieczywo są dla ptaków szkodliwe. Czym w takim razie dokarmiać ptaki, żeby im to służyło?
Ptakom podawajmy ziarna. Będą zadowolone i chętnie przylecą do naszego karmnika: słonecznik, owies, pszenica, orzechy (włoskie, laskowe) to prawdziwe przysmaki. Możemy powiesić słoninę (niesoloną) dla sikorek, a kosy chętnie posilą się jabłkiem. W okresie letnim, szczególnie podczas upałów, wystawiajmy natomiast poidełka z świeżą wodą.
Czy ptaki dokarmiamy cały rok, czy nasza pomoc powinna się różnić w zależności od pory roku?
Zwolenników całorocznego dokarmiania ptaków jest chyba tyle samo co przeciwników. Osobiście jesteśmy raczej zwolennikami dokarmiania w okresie zimowym, wówczas dzień staje się krótszy, pojawiają się opady śniegu, minusowe temperatury itp. Wtedy dokarmianie to realna pomoc. Na wiosnę czy w okresie letnim ptaki powinny same zdobywać pokarm i tego też uczyć swojego potomstwa.
Gdzie wieszać budki dla ptaków, żeby rzeczywiście im służyły?
Budki są świetnym rozwiązaniem w zdegradowanym przez człowieka środowisku. Czasami są jedyną opcją dla ptaków do wyprowadzenia lęgów. Żeby budka służyła ptakom, trzeba dostosować jej wymiary i rozmieszczenie do gatunku ptaka. Na przykład dla jerzyków są specjalne budki, które wieszamy wysoko na budynkach. Sikory lubią budki wieszane na drzewach, odpowiednio wysoko (żeby nie były w zasięgu ręki człowieka) w bezpiecznym miejscu, tak aby np. nie pomagać potencjalnym drapieżnikom w dostaniu się do młodych. Budki warto kupować w sprawdzonych ornitologicznych sklepach, wieszając je na mniej nasłonecznionych wystawach budynków (czyli unikamy wystawy południowej).
Na koniec opowiedzcie nam trochę o sobie. Skąd pomysł na taką Fundację? Jak wygląda Wasza codzienna praca? Co można zrobić, by wesprzeć Wasze działania?
Fundacja Szklane Pułapki jest młodą, prężnie rozwijającą się organizacją pozarządową powołaną w celu ochrony ptaków ginących w wyniku kolizji z transparentnymi i lustrzanymi elementami infrastruktury. Jest pierwszą i jedyną organizacją w Polsce, która w sposób kompleksowy zajęła się tematem kolizji ptaków z szybami. Historia powstania Fundacji Szklane Pułapki sięga 2017 roku. Wówczas jako grupa nieformalna/inicjatywa społeczna rozpoczęła swoją działalność zarówno edukacyjną, jak i ochroniarską. W lutym 2019 roku została powołana Fundacja „Szklane Pułapki”, aby skuteczniej chronić ptaki przed zagrożeniem, jakim są szyby, oraz aby zrzeszać ludzi, dla których problem ptasich kolizji z transparentnymi powierzchniami jest ważny. Działania Fundacji są szerokie i dotyczą wielu płaszczyzn, m.in.: edukacji (wykłady, warsztaty, konferencje, wydawnictwa edukacyjne: książki, broszury), badań naukowych (badanie różnych aspektów problemu kolizji ptaków, kontrole obiektów uznanych za kolizyjne, sekcje weterynaryjne ofiar kolizji, publikacje naukowe), promowania zabezpieczeń transparentnych powierzchni (sprzedaż, dystrybucja i montaż systemów oznakowania szyb).
Fundacje można wspierać swoim czasem, monitorując szklane powierzchnie, swoimi umiejętnościami, np. plastycznymi, rękodzielniczymi, fotograficznymi itp. oraz dobrym słowem. Wkrótce uruchomimy sklep internetowy, w którym znajdzie się wiele wyjątkowych rzeczy dla miłośników ptaków. Wpłaty na cele statutowe Fundacji są oczywiście również mile widziane.